Jak wybrać rower?

Jaki rower kupić? Przed tym pytaniem staje wielu amatorów jazdy bez prądu, a odpowiedź jest zaskakująco prosta: wygodny i przystosowany do naszych potrzeb. I tutaj rodzi się kolejne pytanie: co to znaczy, że jest przystosowany do naszych potrzeb. Mianowicie….

Zasada pierwsza:
określ swoje potrzeby


Przy wyborze roweru należy się dobrze i szczerze zastanowić jak będziemy używać jednoślada, oraz jak często. Czy będzie to rower na sporadyczne weekendowe wycieczki poza miasto, czy będziemy nim jeździć do pracy lub szkoły, czy tylko od czasu do czasu wyjedziemy nim do centrum miasta po małe zakupy.
Tutaj najprościej jest określić czy będzie to rower „miejski”, który będzie miał lampki, błotniki, koszyk na zakupy, czy to będzie kolarka do pędzenia po szosie, czy może „góral” do jazdy po ścieżkach poza miejskich i utwardzonych szlakach turystycznych. Dla jasności dodam, że w moim artykule nie uwzględniam downhil’owców i ich „znajomych”.

Zasada druga: budżet i rower szyty na miarę

Gdy mamy już określony rodzaj jednośladu to teraz musimy ustalić budżet. Ceny rowerów są bardzo zróżnicowane i mieszczą się w zakresie od 200 zł do kilkudziesięciu a nawet kilku set tysięcy zł. Skupmy się jednak na tych z niższej i średniej półki.
Na początek nie polecam, a wręcz odradzam rowery z hipermarketów, szczególnie te z promocji w cenie 199 czy 299 zł. Powód jest prosty: ich cena jest adekwatna do jakości – to i to jest na niskim poziomie.
Rowery za 5 czy 10 tysięcy raczej też odpadają. Na co komu rower za takie pieniądza na np. weekendowe wyjazdy. Chyba, że dla szpanu… o ile szybko go nam ktoś nie ukradnie.
Natomiast z czystym sumieniem polecam rowery w okolicy 1000 zł z dużym marginesem aż do 3000 zł. Dlaczego takie? Ano, bo dobrze żeby miał lekką i odporną na zniszczenia ramę, lekkie i odporne na nierówne drogi koła, sprawne hamulce, amortyzujący amortyzator(y) i wygodne siodełko. Za mniej niż tysiąc nie kupi się takiego nowego jednośladu.
Warto też zastanowić się na miejscem w którym dokonamy zakupu. Proponuję aby był to specjalistyczny sklep, zajmujący się sprzedażą i serwisem rowerów. W takim sklepie uzyskamy fachową informację np. dlaczego taka rama a nie inna i możemy być pewni, że nikt nam nie sprzeda dwa numery większego roweru („bo przecież jeszcze urośniemy, a w tej chwili nie ma mniejszych”). Tak, tak… rowery są dostosowane do „rozmiaru” kierowcy (rama, długość wspornika siodełka, a nawet kierownica). Dlatego rower należy kupić „szyty na miarę” i szczerze odradzam zakupy na giełdach, w hipermarketach – no chyba że chcemy kupić „kota w worku”.

Po zakupie


Pamiętajmy, iż po zakupie dobry sprzedawca dostosuje nam rower, tak by można nim było wyjechać ze sklepu: sprawdzi ciśnienie w kołach, ustawi wysokość siodełka, dociągnie poluzowane śrubki, założy zakupione dodatki np. licznik, lampki, koszyk czy błotniki.
Na wszelki wypadek, proszę też pamiętać o sprawdzeniu warunków gwarancji i o tym, aby skserować paragon (który lubi wyblaknąć).

Rioter